Wiesława Tomczyk

Eko humoreska

Bzyczy bzyk w chaszczach znad Sanu
z powodu poczucia wzrostu wodostanu.
Sytuacja się nasila, więc apeluje do gila .
Gil uruchamia rozgłośnię ptasiego radia.
Afera się rozpoczyna.

Wynika z niepokoju bzika , który alarmuje:
powiadomcie ekologów, obrońców natury,
niech uruchomią właściwe procedury .
Rusza łańcuch działań , istot dobrej woli
a bzyk tonie powoli.

W tym czasie chrzan przyprawy szuka.
Poufale szepcze go łyskającego żuka .
Oferuje niecodzienne zaproszenie:
cyrkowy pokaz chrabąszczów gigantów,
nie takich tam, minimantów.

Obok szczypawka nadstawia ucha,
wącha podstęp ta uszczypliwa sztuka.
Nawet kret wyściubia ryjek, wącha
co się za tym kryje i bezwiednie ryje
korytarze zawiłe.

Sytuacja powoli się stabilizuje,
bzyk jak bzykał, tak bzyczy,
gil śpiewnie romansuje, żuk
przez szczypawkę pokąsany
czuje się zażenowany.

Kret kopiec za kopcem ryje .
Wszystko do normy powraca,
kończy się ekologów praca.
Jutro pofrunie w górę kurtyna
by przedstawienie nowe zaczynać.

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt