Anna Gościniak

Nauka pływania

O lekcję pływania prosiły kaczuszki,
Gdyż od dreptania bolały je nóżki.
A kacza mama na to: Pomysł doskonały!
Wszystkie do wieczora będziecie pływały.
Na wycieczkę nad rzekę szykują plecaczki.
Przydadzą się również wygodne leżaczki.
Do plecaczków pakują kostium kąpielowy
I ręczniki, i klapki, i nakrycia głowy,
Okulary słoneczne i krem do opalania.
I, na wszelki wypadek, coś lekkiego do czytania.
I jeszcze dorzuciły karty i piłeczkę.
Teraz są gotowe na wspaniałą wycieczkę!
Lecz gdy nad rzeką się pojawiły
Poczuły, że pływanie przerasta ich siły.
Rzeka bardzo mętna i głęboka była,
A woda lodowata – kaczuszek nie kusiła.
- Może kiedy indziej nauczymy się pływać?
Woda taka zimna, no i dna nie widać.
Możemy się opalać, bo słońce mocno świeci
Lub pobawić piłeczką, jak lubią wszystkie dzieci.
W chłodnym cieniu drzewa poczytać książeczkę,
Pograć w karty lub iść na pieszą wycieczkę.
Kaczęta się wahają i wokół rozglądają.
Nagle kaczą sąsiadkę na wodzie dostrzegają.
No i ta sąsiadka po rzece płynie gładko,
A za nią jej dzieci, tuż za swoją matką.
Na taki obrazek kaczuszki się zdziwiły.
- Może to pływanie jest na nasze siły?
A mama na to: Rozumiem to wahanie,
Bo wszystko jest trudne, nim łatwe się stanie.
To nie żadne czary, ani efekt magii,
Trochę wiary w siebie i więcej odwagi.
Cenną lekcję życia dzisiaj odebrały.
Wszystkie do wieczora doskonale pływały.

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt