Zygmunt Marek Miszczak

O skutkach pewnej diety

Podjadając od lat paru
Czekoladki bez umiaru,
Sympatyczny nasz grubasek
Spodnie zapiąć chciał na pasek...

Jęczał, dyszał; wzdychał, stękał.
Co za boleść! Co za męka!
Ciasno, kuso, niewygodnie -
Groźnie trzeszczą stare spodnie;

Pasek krótki, brzuszek krągły -
Skutek tego jeden ciągły:
Na grubaska pulchne ciało
Spodni włożyć się nie dało...

Długo chodził zamyślony,
Problem ważąc z każdej strony.
Dumał, wątpił, myślał, zwlekał;
W końcu krzyknął: Eureka!

Nie zawinił pasek krótki -
To są mojej tuszy skutki.
Chyba będę musiał – rety!
Przejść na dobrodziejstwo diety.

Pewnie, dzieci wiedzieć chcecie,
Co grubasek rzekł o diecie?
- Będę pościł dwa tygodnie;
Zamiar czynem udowodnię.

W czasie postu krótkiej przerwy
Zjem dwadzieścia dwie konserwy.
Zjem najwyżej trzy obiady;
Nie zjem piątej czekolady.

Nie zaszkodzi mi to wcale,
Gdy kalorie owe spalę
Robiąc potem dwa przysiady.
Wszyscy wiedzą, Boże drogi,
Jakie diety są wymogi.

Cóż tu dodać? Trudna rada.
Kpić z grubaska nie wypada.
Mądrzy ludzie wiedzą o tym,
Że do męstwa trzeba cnoty.

Potem już się tylko stało,
Co się zresztą stać musiało:
Bardzo zdziwił się grubasek,
Który spodnie miał na pasek,

Że na koniec takiej diety
Spodnie pękły mu, niestety...

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt