Michał Jankowiak

Pies Karambus. Część IX. Zoo.

Lecimy samolotem,
Ja, córka i pies z kotem,
A z nami pełno dzieci,
Czy pilot z nami leci?
Pilota, tutaj nie ma,
Karambus wita; „siema”!
Pies za sterami siedzi,
Coś tam pod nosem bredzi.
„Spieszymy do Afryki,
Zobaczyć ten kraj dziki”.
Po starcie pół godziny,
Gdy wszyscy się znudzili,
Karambus dla zabawy,
Wyłączył silnik prawy,
„Ratujcie się kto może,
Samolot spada w morze”!
Na plecach spadochrony,
Pędzimy w dół jak wrony,
Na drzewach lądujemy,
I głośno się śmiejemy.
Kot patrzy się spod byka,
„Na pewno to Afryka”?
Bo stoi pośród drzew,
Ogromny; silny lew,
Ponadto cztery lamy,
I trzy hipopotamy,
Pluskają się w kałuży,
To coś dziwnego wróży…
Karambus ujrzał dzika,,,
„To Zoo a nie Afryka” !!!
Spojrzał w lewo, stado koni,
Więc za końmi pędem goni.
Wskoczył pies na konia grzbiet,
Tuż, za psem ma córka wnet,
Za mą córką pędzę ja,
A za nami wszystko gna….
Oszalało cale zoo,
Zwierząt biegnie ponad sto,
Mkną żyrafy, misie też,
Tuż za nimi biegnie jeż,
Małpy skaczą hopsasa,
Przegoniły nawet psa,
Nosorożce drogę gną,
Tuż za nimi słonie prą.
Kot otworzył klatek sto,
Uwalniając ptaki z zoo,
Nagle brama, wszyscy stop!
Stoją sztywno, niczym mop,
Pies Karambus jest tu też,
A, że jest to dziki zwierz,
W jednej chwili kłódkę zgryzł,
I więzienia klimat prysł...

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt