Zygmunt Marek Miszczak
Z pamiętnika Jasia
Dużo myślę o Covidzie.
Marzę o tym, że za tydzień
Sejm Uchwałę taką wyda:
- Nie ma wcale już Covida,
Bo z wirusa tej niedzieli
Wszyscy naraz wyzdrowieli.
Dzisiaj (tak by napisali)
Pozwalniano ze szpitali
Ojców, matki, na ostatku
Naszych mądrych, dzielnych dziadków.
Wszyscy silni są i zdrowi,
Wobec czego Ministrowie
Zapraszają na ulice
Uczniów oraz uczennice.
Niech opuszczą mury jaskiń
Bez dystansu i bez maski!
W tłumie, w tłoku i w uściskach
Radość na nas czeka bliska...
Wtedy właśnie – w owym tłumie
Uznam pewno i zrozumiem,
Że prócz licznych wad niestety,
Miał ów wirus i zalety:
Choć nie wierzę w to na poły,
Zatęskniłem już do szkoły...