Zygmunt Marek Miszczak
Ptasie smutki
Smutno dzisiaj wróbelkowi – przyszła chmurna jesień.
Już nie śpiewa, ale płacze – echo skargę niesie
(Jak mu nucić, jak mu śpiewać, kiedy niebo płacze…):
- Już przez gęste krople deszczu wiosny nie zobaczę.
Nie powróci gwarna wiosna – wietrzyk chłodny wieje.
Nie zaćwierkam nigdy więcej – co chce, niech się dzieje!
- Po jesieni przyjdzie zima – nie płacz, małe ptaszę.
Nie ma życia bez odmiany. Próżne skargi nasze.
Lód spowije deszczu krople; szron pokryje drzewa,
A kto czeka na przedwiośnie, niechże o tym śpiewa!
Przyjdzie znowu cudna wiosna – ten, kto na nią czeka,
Niechaj śpiewem budzi zachwyt Boga i człowieka!
Wszystko razem się pomieści w jednym Bożym planie
I po każdym Wielkim Piątku przyjdzie Zmartwychwstanie.