Zygmunt Marek Miszczak
Wiersz o poetach
Jacyż dziwni są poeci!
Ledwo księżyc Im zaświeci,
Zaraz – z miną przeokropną -
Nos wlepiają w zimne okno
I, zdumieni nocną ciszą,
Zachwycone wiersze piszą.
Potem budzą się o świcie;
Zeszyt biorą... - Jak myślicie:
Co w zeszycie zapisano?
Sonet? Fraszkę? Tryptyk? Ano:
Wierszyk ledwie rozpoczęty.
Kto dla niego szuka pointy,
Niech ją sobie dzisiaj doda.
... A poetów trochę szkoda,
Bo, choć piszą nie na stopnie,
Męczą dla nas się okropnie...