Zygmunt Marek Miszczak
O tym, co wymyślił Jasio...
Liczył Jasio drzewa w lesie
Cały lipiec, cały wrzesień.
Liczył długo i wytrwale.
Nikt nie widział tego, ale -
Ku zdumieniu innych osób -
Zliczył wszystkie w dziwny sposób.
- Niech się na mnie Jaś nie gniewa,
Lecz, przepraszam, jakie drzewa:
Buki, dęby, czy modrzewie?
... On, niestety, tego nie wie.
Nie rozpoznał jeszcze zgoła
Sensu pracy w pocie czoła.
W życiu bowiem – nie bez przyczyn -
Trzeba wiedzieć, co się liczy...