Zygmunt Marek Miszczak
Sekretne lato
Nie wie tego nikt niestety,
Czym jest radość dla poety.
Nie wie księżyc... Wy nie wiecie...
Powiem zatem Wam w sekrecie:
Znam – i właśnie tym się szczycę -
Wszystkie lata tajemnice.
Gdy zmęczycie się rozłąką
Z kłosem, chabrem i biedronką;
Gdy – jak zgoła nigdy przedtem -
Zmierzch przemówi do Was szeptem,
Albo kiedy – na ostatku -
Pod Lublinem, za rogatką
Bujna zieleń Was otoczy,
Spójrzcie! Spójrzcie latu w oczy!
W kapeluszu, śniadych licach,
W jego sercu i źrenicach,
W pysznej, lekkiej, barwnej szacie
Sekret lata wyczytacie.
- Prawda? Ile w nim radości?
Mówcie o tym jak najprościej,
By poznały sekret lata
Wszystkie dzieci tego świata!
Gdy kto radość tę zaniesie,
Gdzie króluje chmurna jesień,
W Jego sercu też zakwitnie
Słodko, dumnie, aksamitnie...