Zygmunt Marek Miszczak
Kołysanka
Ponad miastem księżyc złoty zapadł w słodką drzemkę.
Wdział kogucik z kutej blachy szalik i ciżemkę
I spogląda kosym okiem, pchany wiewem wiatru
Czasem w stronę pustych ulic, czasem zaś – teatru.
Już zastyga gwarne miasto w dziwnej, nocnej ciszy;
Śni się dziecku kołysanka, której nikt nie słyszy.
Właśnie Anioł, który teraz czuwa nad maluszkiem
Modlitwami wyprostował wszystkie jego dróżki.
Gdy spokojna minie nocka, kiedy zmówi pacierz,
Pamiętając kołysankę, jeszcze powie Tacie,
Że nad miastem każdej nocy, we dnie i o świcie
Czuwa Ten, co nas obdarzył nieśmiertelnym życiem.
… Jutro wstaje nowy dzionek, planów mam bez liku,
Ale teraz spać chcę jeszcze, złoty koguciku.