Zygmunt Marek Miszczak
Deszcz
Stuka, puka do okienka
I w piosenki swojej dźwiękach
Skrywać zda się motyw krótki:
- Jestem smutkiem. Jestem smutkiem...!
… A ja, grozy jego świadom,
W oczy patrzę listopadom
Zwiastującym złe nastroje,
Bo się wcale ich nie boję.
… A ja chłonę, a ja słucham,
Bo jesienna owa plucha,
Zakłócając głuchą ciszę
Słodko do snu mnie kołysze.
Ta melodia senno-dżdżysta
Jest jak trębacz i artysta –
Dla mnie ona wszak obwieszcza
Pełen słońca dzień – po deszczach.