Zygmunt Marek Miszczak
Bajka o krasnoludkach i czarodziejach
Hen, daleko, w kraju baśni -
Tam, gdzie słońce świeci jaśniej;
Deszcz – nie pada; wiatr – nie wieje,
Zamieszkali czarodzieje.
Według sztuki swej prawideł
Wytwarzali soki z mydeł;
Przywracali zieleń listkom
I troszczyli się o wszystko.
Choć umieli – moi mili -
Zaczarować w jednej chwili -
Piotrka, aby nie był mały;
Ferie, aby dłużej trwały,
To nie mogli (próżne żale!)
Jednej rzeczy zrobić wcale:
Sprawić, żeby (czary mary...)
Nastał w bajce dzionek szary
(Stąd nie było nigdy końca
Dniom spędzonym w blasku słońca).
... W baśni jednak, jak to w baśni -
Chwil zwyczajnych trzeba właśnie...
Czasem trzeba, by krasnale
Podzielili ludzkie żale
(Przez to więcej dla nas znaczą,
Że i cieszą się, ... i płaczą).
Morał z bajki będzie krótki:
Wiedzą o tym krasnoludki,
Że w prawdziwej bajce zawsze
To jest tylko najciekawsze,
Co wyraża samo życie.
... A Wy, dzieci, jak myślicie?