Michał Jankowiak
Kurzowe ludki
Znalazłem w domu, na parapecie,
Dziwne tańczące, kurzowe śmiecie,
Gdy tylko chciałem, kurze posprzątać,
Po całym domu, częły się krzątać.
Jeden mechecheć, całkiem jak żywy,
Zmienił się w ludka , jest jak prawdziwy,
Biega i tańczy, gdzieś po podłodze,
Robi figury, na jednej nodze.
Mama kazała, sprzątnąć ludzika,
Gonię go gonię, ale on znika,
Dmucham na niego, ten na suficie,
Straszę go miotłą , nie uwierzycie!
Kurzowy ludek, uciekł na szafę,
Biorę odkurzacz, zaraz go złapię,
Kurz się rozpierzchnął, w każdym kierunku,
Wołam o pomoc, ludzie ratunku!