Marek Wnukowski
Tygrys i koza
W pewnym gęstym lesie, przy wysokiej brzozie
Oświadczył się tygrys bardzo pięknej kozie
Z polnych kwiatów zrobił jej wianek na głowę
I ćwiczył pięć godzin miłosną przemowę
Klęknął nagle przed nią na jedno kolano
I rzekł, że zakochał się w niej dzisiaj rano
O rękę ją prosi i pyta, czy żoną
Zostanie na zawsze jego upragnioną
Mój ty piękny kocie, odrzekła mu ona,
Czuję się, naprawdę, bardzo zaszczycona,
Niestety odmówić z przykrością ci muszę
Choć bardzo wzruszyłeś moją czułą duszę,
Boję się, naprawdę, mój ty drogi panie,
Że mógłbyś mnie kiedyś schrupać na śniadanie...