Marek Wnukowski
Jurek u logopedy
Bardzo martwi się tym Jurek
Że głos cienki ma jak sznurek
I jak mówi, to wręcz piszczy
Niczym jakiś chudy szczurek
Piszczy Jurek jak piszczałka
Głosem cienkim jak zapałka
Gdyby go do klatki zamknąć
Mógłby rolę grać kanarka
Kiedy Jurek głos podnosi
Krzyczy coś do siostry Zosi
Mama mówi - Czajnik piszczy!
Zrób herbatę, Jurku, prosi
W szkole to mu dokuczają
I fujarką przezywają
I choć pani wszystkich karci
Nadal Jurka przedrzeźniają
Poszedł raz do logopedy
Miał nadzieję dużą wtedy
Że mu można jakoś pomóc
I wyleczyć go z tej biedy
Logopeda Jurka zbadał
Kilka różnych pytań zadał
Zajrzał w gardło, kazał kaszlnąć
Pół godziny z Jurkiem gadał
W końcu rzekł - Już znam przyczynę
I wiem kto ponosi winę,
Za to, że głos masz tak cienki
Powiem ci to już za chwilę
Dzieckiem jesteś i dlatego
Głos masz cienki, mój kolego
Lecz niedługo to się zmieni
Jak odstawisz klocki Lego
A, że to się wkrótce stanie
To nie żadne tam gdybanie
Z dziecka staniesz się młodzieńcem
Gdyż przed tobą dojrzewanie
Nie ma żadnej w tym sensacji
Jestem pewien swojej racji
Głos zmężnieje ci niebawem
Kiedy będziesz po mutacji
Urósł Jurek i pod nosem
Już mu rośnie włosów osiem
Przestał piszczeć jak piszczałka
Mówi pięknym, męskim głosem