Marek Wnukowski
Piegowata Agata
Gdzieś tak od zeszłego lata
Piegowata jest Agata
Choć są wszędzie, to szczególnie
Buzia w kropki jest bogata
Buzię błotem pochlapała?
Czy się makiem umazała?
Czy też może przez rzeszoto
Latem gdzieś się opalała?
Cała w piegach jest jej głowa
I to jej się nie podoba
W lustro zerka i z rozpaczy
Twarz bez przerwy w dłoniach chowa
Pudrem już je przykryć chciała
I pilnikiem je skrobała
Wyciskała je jak wągry,
Te wciąż były, wciąż je miała
Martwi się, że piegowata
Będzie aż po stare lata
Wolę być bez ręki - twierdzi,
Łysa, brzydka, lub szczerbata
Kiedyś, gdy pod domem stała
I twarz swetrem zasłaniała,
Aż się prawie przewróciła,
Gdy te słowa usłyszała:
- Fajne są te twoje piegi -
Usłyszała od kolegi,
- Bardzo mi się podobają,
Są jak wiosną przebiśniegi...
Odtąd dumna jest Agata
Z tego, że jest piegowata
Bo kobieta jest bez piegów
Jak garnitur bez krawata...