Marzena Szczepańska

Jak Krzyś polubił przedszkole

Nie chce puścić Krzyś mamusi,
bo w przedszkolu zostać musi.
Mocno trzyma się sukienki,
nie chce podać pani ręki.
Głośno krzyczy, płacze , tupie,
mówi że przedszkole głupie.
Mama ręce załamuje,
uspokoić go próbuje.
Na nic wszystko, próżne słowa,
Krzyś za mamą wciąż się chowa.
Teraz pani w akcję wkracza:
-chodź, na mamę czeka praca.
Zobacz ile tutaj dzieci,
czas szybciutko tobie zleci.
Popatrz jak się bawi Zdziś,
on do domu nie chce iść.
Poznasz nowe gry , zabawy,
świat w przedszkolu jest ciekawy.
Więc popatrzył Krzyś na panią,
z ciekawości poszedł za nią.
Wszedł do sali , nagle patrzy
a tam Jaś pudełko taszczy,
wielkie, bardzo kolorowe,
a w nim auta wszystkie nowe.
I zabawa się zaczyna,
Krzyś już autko w ręku trzyma.
Tak mijały dni , tygodnie
Krzyś się tutaj czuł cudownie.
Sport , muzyka i zabawy,
nie czuł wcale już obawy,
że samotny tu zostanie,
bo miał przecież miłe panie.
Z koleżanką i z kolegą
Krzyś się bawił na całego.
I codziennie razem z mamą,
do przedszkola chodził rano.
Tak pokochał Krzyś przedszkole,
swoją nową panią Olę,
Jasia,Anię, Kasię,Zdzisia,
pluszowego nawet misia.
Gdy nauczy się wszystkiego,
powie wtedy swym kolegom,
jak w przedszkolu jest wspaniale,
bo tu nudno nie jest wcale.

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt