Agnieszka Suchowierska
Marek i rosół
Siedział Marek przy stole
Przy zimnym rosole.
Rosół oka w Marka wlepiał
Marek wlepiał w rosół ślepia.
Rosół oko puścił szybko
Marek także okiem łypnął
Łyżką w zupie grzebać zaczął
Marchew łyżką zgrabnie naciął
Wyciągnął z zupy zuchwale
Makaronowe robale.
Weszła na to Marka mama
Trochę poirytowana
Po czym rzekła ze znudzeniem:
- Skończ już bawić się jedzeniem!