Krzysztof Roguski
Na zawodach
Na zawodach wielkiej rangi
Siłacz bierze się do sztangi:
„Bez wysiłku wstanę z kucek
I do góry ją podrzucę!”
Więc się bierze wnet do dzieła...
Ale sztanga ani drgnęła!
Więc znów bierze i znów staje...
Ale podnieść się nie daje.
Znowu szarpnął ją w nadziei...
Czyżby ją tu kto przykleił?
Co u licha?! Co za pech!
Już niemalże stracił dech...
Lecz próbuje – bo uparty! –
Sztangę podnieść po raz czwarty!
I jak razu poprzedniego
Szarpie, szarpie… i nic z tego!
Tak się starał z całej siły,
Aż wysiłki go zmęczyły...
Na nic mięśnie temu panu,
Co nie dźwigną styropianu!