Krzysztof Roguski
Kucharz
Kucharz, krojąc dziś cebule,
Niebotyczne znosił bóle.
W drobne krojąc je kosteczki
Co rusz sięgał po chusteczki,
Bo przy ostrych cięciach paru
Nos go kręcił od kataru
I po chwili cały w łzach
Płacząc kroił: ciach, ciach, ciach!
Ledwie z jedną skończył męki
Już kolejną brał do ręki,
Bo następna już leżała
I na kolej swą czekała.
Więc zaczynał znów zabawę
Ocierając łzy rękawem
I w chusteczki smarcząc nos
Skroił cebul cały stos.