Monika Justyna Olszewska

Z miłości do kotka

Żyły sobie w domku cztery miłe ciotki,
Kochały spacery i lubiły plotki,
A w każdą sobotę z ogromnym zapałem
Organizowały wycieczki wspaniałe.
I dnia pewnego wracając z wyprawy,
Zastały pod drzwiami kłębek rudawy.

-„A cóż to takiego siedzi pod drzwiami?”
Kłębek się poruszył i mrugnął oczami.
Minkę miał smutną i wyglądał licho,
Stanął na nóżki i miauknął cicho.

-„Och, biedaczysko, wejdź do środeczka,
Dostaniesz zaraz miseczkę mleczka”.
Kotek się zawahał, cofnął się o kroczek,
I spojrzał niepewnie spod zielonych oczek.

Ciotki cichutko weszły do środka
Zostawiając przed drzwiami samego kotka.
Lecz podglądały wszystkie zza rogu
Jak stawia pomału łapkę na progu,
Rozgląda się dokoła, węszy nowy zapach
Z każdym krokiem pewniej staje na swych łapach.
Podszedł do miseczki, mleczko wnet wychłeptał,
Oblizał się ze smakiem i na dwór podreptał.

Tak od tamtej pory, każdego poranka
Koteczek domagał się swego śniadanka.
Czekał cichuteńko w ogródku przyczajony,
A z dnia na dzień czuł się bardziej oswojony.

Jako, że był chudy, lecz w sierści okazały,
Ciotki chórem Sierściuch zwierzaka nazwały.

Panie się cieszyły, koteczka głaskały,
I jedna przez drugą łakocie dawały.
Szyneczkę, pasztecik, chrupeczki z łososiem
Drobiowe roladki, wołowinkę w sosie.

Ciotka Marcelina za głowę się złapała
I sama jeść kotkowi więcej nie dawała.
- „Spójrzcie jaki gruby robi się nasz kot,
On niedługo nie da rady sam wskoczyć na płot!”
Pozostałe ciotki jej nie posłuchały
I kotkowi nadal smacznie dogadzały.

Aż dnia pewnego przykra rzecz się stała,
Sierściuchowa mordka bardzo posmutniała,
Ni do zabawy, ni do pieszczoty,
Kotkowi zebrało się na wymioty.

Panie zabrały go do lekarza,
A lekarz ten palcem im nawygrażał.
- „Kotek jest za ciężki, ruszać się nie może,
Tylko ścisła dieta teraz tu pomoże”
Ciotki krzyknęły:- „Panie doktorze!
Mamy go nie karmić? Tak być nie może!”
- „On miauczy tak słodko i mruga oczami,
Łasi się pomiędzy naszymi nogami.”
- „Kochamy go bardzo, wszystko mu damy,
Odmawiać niczego serca nie mamy.”
-„To bardzo pięknie, że kotka kochacie,
Lecz jak dbać o niego, pojęcia nie macie.
Kochanie z rozumem trzeba pogodzić,
Inaczej można komuś zaszkodzić. „

Cioteczki do serca wzięły owe słowa,
Kotek zaś wyzdrowiał i bawił się od nowa.

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt