Ewa Mleko
Dieta Pani Arbuzowej
Smutek pani arbuzowej ściska krągłe lico -
Wstyd jej z tak pękatym brzuchem przechodzić ulicą.
I się martwi przez dni całe, zadręcza się w nocy,
Że za gruba jest i znikąd nie zazna pomocy.
Czemuż to? - powiecie - rada prosta przecie:
Pani arbuzowa musi być na diecie!
Lecz choć diet już próbowała wszelkich chyba z tysiąc,
Schudnąć nie może ni grama - mogę wam to przysiąc!
Taka dola wszak arbuzów jest już od wszech czasów,
Ale jak tu znieść docinki i żarty z grubasów?
Pani arbuzowa sprawdza swoją wagę z rana,
Później przez dzień cały wściekła jest i zdołowana.
- Tak bym chciała być szczuplejsza tak jak kukurydza,
A tymczasem swoją tuszą arbuzy zawstydzam!
Wolę być filigranowa jak choćby brukselka,
Lecz jak na złość jestem właśnie i gruba i wielka!
Mówią wprawdzie, że dorodne muszą być owoce,
Ale ja przez tę nadwagę nie śpię całe noce!
Weźmy na ten przykład gruszki - porównanie marne -
Przy pokaźnej swej posturze mają chociaż talię.
Albo takie winogrona - okrągłe kuliste,
Jest im raźniej razem w kiści - to jest oczywiste!
Że nie wspomnę o bananach - ich zgrabna sylwetka
Jest dla mnie nieosiągalna, nawet po tabletkach.
A rabarbar już do reszty wpędza mnie w kompleksy -
Łzy się leją arbuzowej jak czerwone kleksy.
Próbowała różnych ćwiczeń: medytacji, jogi,
Wziął pan arbuz ją na squasha i na aerobik.
Bez efektów - wszystkie próby arbuzowej na nic.
Kilogramów nie ubyło, żal jej nie zna granic.
Wreszcie zwraca się chrzanowa do niej tymi słowy:
"Dosyć tego, wybij sobie odchudzanie z głowy,
Popatrz na mnie, co mi z tego, że jestem tak chuda,
Smak mój ostry przez to bardziej polubić się uda?
Sama się zastanów, co tu ma znaczenie większe
Od wyglądu bardziej liczy się twe słodkie wnętrze.
Ty tylko marnujesz siły by swą wagę zgubić,
Jesteś pyszna i soczysta i każdy cię lubi.
Wygląd nie jest ważny, głupi, kto myśli inaczej.”
Posłuchała arbuzowa i więcej nie płacze.