Ewa Mleko
O biedronce, co chciała być zającem
Każdy na łące dziwił się biedronce,
Która pragnęła zostać zającem.
- Czemu zającem? - No bo zające
Są inteligentne i wszechwiedzące.
Widział kto kiedy smutnego zająca?
Bo jeśli widział, niech się nie wtrąca!,
Wszak ród zajęczy z uśmiechu słynie
Radość z oblicza zajączków wciąż płynie.
Wśród nich są sami skoków mistrzowie -
Kto o tym nie wie, ten niech się dowie,
Że zając skoczny szybki i zwinny,
Do tego miły oraz gościnny.
Zęby ich mocne – to nie przelewki -
W sam raz by chrupać pyszne marchewki,
A ich futerko miękkie i lśniące,
Czyż każdy nie chciałby być zającem?
-O, dobrze prawisz, droga biedronko
-Rzecze jej z góry majowe słonko -
Lecz zapominasz o jednej zalecie -
Zające wszak są najlepsze na świecie!
Zwłaszcza w potrawce i z jarzynkami!
Musisz skosztować – tak między nami –
Równie soczyste i smacznie pachnące
Wśród wszystkich potraw są tylko zające!
- Jak to? - zdziwiła się biedroneczka -
- Zając na obiad?! - pyta słoneczka.
- A jakże! Zając króluje na stole!
- To ja biedronką pozostać już wolę!
Wnet rozpostarła skrzydełka czerwone
I poleciała w sobie znaną stronę.
Nigdy nie dała się żadnym namowom.
Po co być kimś innym, gdy można być sobą?