Zygmunt Marek Miszczak

Wiosenny postulat

Widać to na każdym kroku:
Przyszła zima, jak co roku,
Obwieszczając od początku
Czas grudniowych nieporządków.

Apeluję zatem krótko,
By się przyjrzeć tego skutkom.
Weźmy pierwszy przykład z brzegu:
Pod cieniutką warstwą śniegu

Zżółknąć muszą nieuchronnie
Dzikie róże i piwonie.
… Kogo żal za serce chwyta,
Niechaj zimy dziś zapyta,

Czemu lato ostatecznie
Trwać nie może choćby wiecznie.
Zanim styczeń zmieni wszystko
W jedno wielkie lodowisko,

Przemarznięte zaś do głębi
Serce moje się przeziębi,
Żądam, żądam, by w proteście
Podlać kwiaty w całym mieście –

Niech raz jeszcze nam rozkwitną
Barw feerią aksamitną.
Niechaj skończą się na wiosnę
Rządy mrozu bezlitosne!

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt