Zygmunt Marek Miszczak
Do czego służy księżyc?
Nie od dzisiaj, drogie dzieci,
Biedzą nad tym się poeci.
Na zadane tak pytanie
Żaden jednak – moim zdaniem –
Odpowiedzieć nie potrafi.
Tylko znawca geografii
Wie, do czego księżyc służy...
Mam z nim zatem problem duży:
Kiedy słońce blaski miota,
Wiem, że całe jest ze złota;
Że w świetlistą strojne szatę
Bardzo musi być bogate
I na całą Europę
Jest największym filantropem...
Kiedy ziemia się obraca,
To jej znojna, trudna praca
Przypomina trochę kierat.
… Ale księżyc? Rad czy nie rad,
Przyznać muszę – drogie dzieci –
Tyle o nim wiem, że świeci,
Lecz jak rolnik, który orze
Sam osiągnąć nic nie może.
Księżyc chyba jest zwierciadłem...!
Zgadłem, dzieci, czy nie zgadłem?