Zygmunt Marek Miszczak
Dziura w płocie
Oj! Doprawdy niewesoło
Bywa czasem w miejskim ZOO!
Żadnej jednak nie ma rady
Na zwierzęce eskapady,
Kiedy w płocie świeci dziura
I pawiany krzyczą: - Hurra!
Dziura w płocie to jest szansa
Dla goryla i szympansa,
Bo szympansy – moi mili –
Są gotowe w jednej chwili
Miast na wybieg, wpaść na serio
Wprost do sklepu z galanterią.
Jakież figle tam i harce
Wyprawiają przy przymiarce
Kurtek, butów, kapelusza...!
W pelerynie (hulaj dusza!)
Tańczy z nimi zaś fokstrota
Rozbrykany hipopotam.
... Lecz, choć ubrań pełna szafa,
W co się odziać ma żyrafa?
Przyznać trzeba to ze smutkiem:
Wszystko dla niej jest za krótkie...
Skacze w górę lew (a co tam!);
Tupie nogą hipopotam,
Lecz zrozumieć nie potrafię,
Skąd się wzięły na żyrafie:
Szal na trzy lub cztery metry,
Tudzież dwa zimowe swetry –
Wszystko razem szyte z bluszczy.
Rozpasaniu owej tłuszczy
Kres położy teraz karna
Ochotnicza straż pożarna,
Bo magazyn ów z odzieżą
Był w ogóle nie dla zwierząt...