Małgorzata Miecznikowska
Jesienny wiatr
Wiatr na polu hula, dyszy,
Zburzył domek polnej myszy,
Do ogrodu już się włamał,
Kwiatki zniszczył i połamał.
W sadzie, też to jego sprawka,
Pospadały wszystkie jabłka,
Z parasolem Kasi hulał,
Wywijał z nim kozły, bujał.
I na drodze połamany,
Leży teraz parasol mamy.