Małgorzata Miecznikowska
Księżniczka Fanaberka
W krainie, gdzie ptaszek
Nie ćwierka,
Rządziła królestwem
Księżniczka Fanaberka.
Zmieniała rozkazy co chwilę,
Dworzanie rozkazy spełniali – i tyle.
Wydała raz dekret taki,
Że mają umilknąć ptaki,
A niebo ma być w kolorze
Czerwonym jak polne maki.
Szykujcie wysokie drabiny,
Malujcie w kolorze maliny,
Albo nie, malujcie niebo i ptaki
W modnym kolorze – khaki.
Gdy malowali dworzanie,
Księżniczka zmieniła zdanie:
To chyba jakieś są kpiny,
Niebo ma być w kolorze cytryny.
Wylała się farba z wiaderka,
Księżniczka krzywo zerka,
To tu, to tam przystaje,
Nowe rozkazy wydaje.
– Na zielono malujcie słoneczko,
Różowej farby dodajcie deczko.
Słoneczko się obraziło,
Za małą chmurką się skryło,
A chmurka deszczem szybkim,
Zmyła księżniczki fanaberie i zbytki.
Księżniczka zaś w swojej głowie,
Układa rozkazy nowe:
– Od jutra dwór cały
Ma nosić sandały,
Stać na jednej nodze
I gdakać, kiedy przechodzę!
Dworzanie płaczu bliscy,
Uciekli z królestwa – wszyscy!