Tomasz Matuszewski
Cwaniak
Franek to szczęśliwy chłopiec,
bo mu nie zadają lekcji.
Wie on jak zarządzać czasem,
zgłębił sztukę do perfekcji.
Jednak nie chce on, by wszyscy
jego rozkład zajęć znali,
tak więc nieźle kombinuje,
by go inni nie łajali.
A uwielbia on oglądać
telewizję godzinami,
więc gdy mama doń zagląda,
chowa pilot pod kocami.
Gra też często na tablecie,
chociaż tata mu doradza,
by zachował umiar w graniu.
On w ciemności wzrok uszkadza.
Jednak zwykle późną nocą
okazuje się, że Franek
ma zadanych lekcji sporo.
Niezły z niego jest gałganek.
Więc nerwowo wnet zaczyna
nieustanny wyścig z czasem.
Gdy zaczyna się rozkręcać,
to już północ jest za pasem.
O północy jest padnięty,
głowa mu opada sama.
Mówi sobie: „Przecież jutro
poodrabiam lekcje z rana”.
Rano wstaje ledwo żywy,
Niemalże w ostatniej chwili.
Prosi, by rodzice autem
go do szkoły podwozili.
I jedynki łapie w szkole,
w sumie całkiem zasłużone.
Jednak lekcji nie zadają,
albo ma już odrobione.
Tekst © Copyright by Tomasz Matuszewski