Maria Leończuk
Czajki z odlotowej bajki
Z bardzo starej bajki
wyfrunęły czajki,
Ptaki i marzenie,
lubię je szalenie.
Czubek czajek jak korona
czule wiatrem postrzępiona!
Na wyścigi hola z wiatrem
i pod wiatr śmigać z czubem
długim to jest coś,
to wiatrowi daje w kość.
Czajek loty to są sploty,
kiedy skrzydła jak łopaty,
uwierzycie drogie dzieci,
że skrzydłami - łopatami,
czajki kręcą piruety!
Raz do góry, zaraz w dół!
Robią w chmurach tysiąc kół!
Koziołkując nad polami,
przestrzeń znaczą okrzykami:
kiwit, kiwit, kiwit!
Kiedy będzie świt,
kiedy będzie dzień
polecimy hen!
Gdzie podmokłe łąki
i rozlewiska,
tam domy nasze
i siedliska!
Zawsze bowiem tak to było,
że się czajkom po-wodziło,
w bujnych trawach,
na wypadach,
na przelotach
na zalotach!
Takie wiodą życie
czajki,
ptaszki
z odlotowej bajki.