Urszula Kozłowska
Chrząszcz i gąszcz
Pewien chrząszcz się zaszył w gąszczu
i przez trzy dni z rzędu drzemał.
Gąszcz z przekąsem szumiał: − Chrząszczu,
czyżby cię zeżarła trema?
Chrząszcz powinien brzmieć „z urzędu!” −
jak Szczebrzeszyn nam donosi.
A ty nie brzmisz (trzy dni z rzędu!).
Nie daj że się, chrząszczu, prosić...
Chrząszcz zazgrzytał: − Nie wytrzymam!
Po czym chrząknął dość niegrzecznie:
− Chrząszcze brzmią wyłącznie w trzcinach!
No a w gąszczach... niekoniecznie.
wiersz „Chrząszcz i gąszcz” z tomu: „To i sio” Wydawnictwo WILGA
tekst © Urszula Kozłowska, edycja © Wydawnictwo WILGA SA, Warszawa 2008