Zdzisław Feliks Klauza
Dzięcioł
Dzięcioł w drzewo stuka puka.
W nim korników sobie szuka.
Twardym dziobem robi otwór.
Bo w tym drzewie siedzi mały potwór.
Czarnym dziobem penetruje,
złych korników poszukuje.
Kornik słyszy to stukanie
szybko czmycha trochę dalej.
Ogarnęła go panika,
przed dzięcioła dziobem
szybko już umyka.
Szybko spiesząc chce się
schować aby potem nie żałować.
Wie że dzięcioł nie żartuje
i to drzewo wykuruje.
Zje kornika na śniadanie
i na pewno tak się stanie.
Kornik czmycha w prawo w lewo
gdyż kanalików dużo ma to drzewo.
Kornik mocna się postarał , kanalików
na wywiercał i to drzewo tak uśmiercał!
Dzięcioł lekarz wyśmienity wyłapał
na śniadanie wszystkie korniki
i jest bardzo syty.
Drzewo teraz wyleczone wypuściło listki zielone,
jest bardzo zdrowe i zadowolone.