Alicja Kaleńska-Klimczak
Manipulacja - Przypowiastka o kurzej parze
Pani Kwoka Kogutowi zabroniła piać...
„Od dziś zawsze mój Kogucie,
będziesz brudne pierze prać.
Budzi mnie to twoje pianie,
Za to przyda nam się pranie.”
„Ależ Skarbie, - kogut rzecze,
Każde dziecko przecież wie,
że koguty pieją rano,
budzą wszystkich, całe wsie.”
Kura na to:
„Cóż masz z tego? Gardło chore,
Do lekarza idż we wtorek.
Męczy Cię ta ciężka praca,
To się nam wcale nie opłaca.”
Kogut myśli:
„ Troszczy się o mnie żona szalenie.
Czyż ja tego nie docenię? „
Pani Kwoka Kogutowi, zabroniła dziobem kłapać...
„Od dziś zawsze mój Kogucie,
Będziesz dla nas myszy łapać.”
„Ależ Skarbie, kogut rzecze
Każde dziecko przecież wie,
że kot myszy przecież łapie,
no a potem to je je! „
Kura na to:
„Bardzo dobrze, myszy złap codziennie sześć,
Potem dobrze je przyprawisz i będziemy jeść.
Mysi tłuszczyk na śniadanko, to wypiję ja,
A ty dla wzmocnienia zębów, zgryziesz kostki raz i dwa”
Kogut myśli:
„ Jak to miło, że tak żona o mnie dba”
Jednak jak tu iść na łowy,
Gdy się ma dla żony prać,
Dziobem kłapać też nie można,
I nie można piać!
Kura radzi polowanie
A co rano pierza pranie.
„Stawy masz nadwyrężone”
„Ależ mam troskliwą żonę”
Głodny kogut, osłabiony,
Stawy chronił zadowolony.
I choć nie piał co robić chciał,
Uwierzył, że szczęście i miłość miał.
Warszawa, czerwiec 2006