Michał Jankowiak
Pies Karambus. Część XXX. Dyskoteka.
„Chłopaki: Eureka!
Na wsi, jest dyskoteka,
Karambus idziesz z nami,
Potańczyć z dziewczynami?”
„No pewnie!”, pies powiedział,
Gdy tylko się dowiedział,
Podwinął sprytnie łapy,
I sturlał się z kanapy,
Na dywan chciał, alboby,
Wleciał do garderoby,
A w niej jak w ciucholandzie,
Wszystko się tutaj znajdzie,
Są dwie koszule, spodnie,
Żeby wyglądać modnie,
Wiszą też trzy krawaty,
I marynarka taty,
Koszulki, bluzy, swetry,
Skarpety no i getry.
Mój piesek w samych gaciach,
Bez bluzki i o laciach,
Gardłuje w głos: „O rety,
Idziemy na balety!”
Na dyskotece jazda,
Na sali wielka gwiazda,
Wspaniałe widowisko,
Karambus tańczy disco!
Dziewczęta już w kółeczku,
A piesek na środeczku,
Wyczynia wywijasy,
Szpagaty, salta, asy,
Powiadam wam, bez kitu,
Doskoczył do sufitu.
Lecz sufit sie oderwał,
I dyskotekę przerwał,
Wokoło kurz, pomroka,
Nie dla mojego oka,
Ujrzało ono w dymie,
Jak ktoś po sali płynie,
I nikt stąd nie ucieka,
Karambus tańczy breaka.