Anna Gościniak
Niania
Wróbelek pomylił po ciemku mieszkania
I w gnieżdzie jastrzębi ułożył się do spania.
A rano otworzył zaspane oczęta,
Bo z głodu piszczały ogromne pisklęta.
Wzięły wróbelka za swą nową nianię.
Przynieś nam, nianiu, obfite śniadanie!
Znalazł więc wróbelek pracę opiekunki.
Musi zaraz lecieć po pilne sprawunki.
I gotować kaszkę i wycierać dzióbki.
Stara się jak może wróbelek malutki.
I wykopie w ziemi tłustego robaka
I kupi zabawkę odpowiednią dla ptaka.
Ścieli rano łóżka, poprawia poduszki,
A na bal kostiumowy szyje kostium wróżki.
Wieczorem cicho śpiewa miłe kołysanki.
Czyta bajki o smokach i śmieszne rymowanki.
Napełnia głodne brzuszki i poi pisklęta.
O wszystkich obowiązkach wróbelek pamięta.
Lecz wyrosły z piskląt dorosłe jastrzębie,
Mały wróbelek potrzebny już nie będzie.
Nadszedł więc smutny czas pożegnania.
- Jest z ciebie, wróbelku, idealna niania!