Paweł Gołuch

Styczeń 1919

Plamiła śnieg żołnierska krew,
Kruszyły lód pociski,
Kiedy Polakom czeski lew
Wydzierał Śląsk Cieszyński.

Z uwagi na wiążącą moc
Umowy z listopada,
Nie każdy mógł uwierzyć w to,
Że Cieszyn drży w posadach.

Zabrakło sił, by Olzy brzeg
Na atak przygotować,
Więc rozkaz padł: Wycofać się!
Za Wisłę, do Skoczowa.

Od Nierodzimia u stóp gór,
Po Strumień na północy,
Rozciągnął się obrońców sznur,
By odpór dać przemocy.

Do walki o Cieszyński Śląsk,
Dołączył naród cały,
Nareszcie z różnych Polski stron
Na pomoc śląc oddziały.

Pomimo wciąż nierównych sił
Starczyło silnej woli,
By ponad lwa się orzeł wzbił
I przejść mu nie pozwolił.

Gdy opadł kurz styczniowych walk
I Czesi się cofnęli
Mieszkańcy mogli wybrać jak
Cieszyńską Ziemię dzielić

Niestety polityczne gry
Plebiscyt zatrzymały
I nie zapytał ludzi nikt
O zgodę na podziały.

Lecz choćbyś z żalem patrzał wstecz,
Nie rzucaj dziś kamieniem.
Czym innym bowiem pamięć jest,
Czym innym – przebaczenie.

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt