Marek Dąbrowski
Chmurka
Chmurka pełną będąc wody,
Pomyślała: Dla ochłody
Zleję łąki, pola, lasy.
Niech nadejdą mokre czasy
Kapnę tutaj, kapnę tam,
W słońcu tęczę sobie tkam.
Gdy poleję skrawek świata
Myśl mi taka wnet wylata,
Że gdy ciecz ta ze mnie zleci
Życie pośród roślin wznieci.
Na mój widok parasole
Połaciami kwitną w dole.
Rynny w trąby się zwijają,
O łyk wody mnie błagają.
Pełna jest radości chmurka
Lejąc ulice, podwórka.
Kropiąc, co się zawsze kropi,
W łyżce wody smutki topi.
I tak krąży chmurka po niebie
Kapiąc wciąż uszczupla siebie.
Kropu-krop i kapu-kap...
Ty ostatnią kroplę złap.
Nie potrzeba już kapturka.
Patrzysz: o! zniknęła chmurka...