Jan Brzechwa
Jajko
Było sobie raz jajko mądrzejsze od kury.
Kura wyłazi ze skóry.
Prosi, błaga, namawia: - Bądź głupsze!
Lecz co można poradzić, kiedy się kto uprze?
Kura martwi się bardzo i nad jajkiem gdacze,
A ono powiada, że jest kacze.
Kura prosi serdecznie i szczerze:
- Nie trzęś się, bo będziesz nieświeże.
A ono właśnie się trzęsie
I mówi, że jest gęsie.
Kura do niego zwraca się z nauką,
Że jajka łatwo się tłuką,
A ono powiada, że to bajka,
Bo w wapnie trzyma się jajka.
Kura czule namawia: - Chodź, to cię wysiedzę.
A ono ucieka za miedzę,
Kładzie się na grządkę pustą
I oświadcza, że będzie kapustą.
Kura powiada: - Nie chodź na ulicę,
Bo zrobią z ciebie jajecznicę.
A jajko na to najbezczelniej:
- Na ulicy nie ma patelni.
Kura mówi: - Ostrożnie! To gorąca woda!
A jajko na to: - Zimna woda. - Szkoda!
Wskoczyło do ukropu z miną bardzo hardą
I ugotowało się na twardo.