Zofia Bronikowska

Szewczyk

Przygarbiony
- pochylony
mały szewczyk — na drewnianym stołku
przyszyty,
jak dratwą, —
naprawia czyjeś buciki,
jakąś podeszwę
wytartą.
I chociaż pelargonie
na oknie — niepokoją czerwienią, —
on nie wie,
że za oknami jest lato,
że pola się zielenią.
W rękach naciąga mocno
twardy i mokry rzemień —
i myśli — myśli uparcie
i bezustannie
o jednym:
że wtenczas będzie mógł
rzucić
ten warsztat, do którego
przykuty,
jak mu się uda uszyć
siedmiomilowe buty?

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt