Aneta Wypych

Muchy w nosie

Przedwczoraj w przedszkolu
Zosia oznajmiła,
że nie będzie dla Adasia
od tej pory miła.

Nikt nie znał powodu
jej złego humoru.
"Skąd te muchy w nosie,
choć nie było sporu?"

Pani się głowiła:
"O co Zosi chodzi?",
gdyż za nic nie chciała
z chłopcem się pogodzić.

Adaś tuż przy oknie
zasmucony siedział.
Nie wpuściłby muchy,
gdyby wcześniej wiedział,
że takie kłopoty
będzie miał przez Zosię,
której jakieś muchy
przeszkadzały w nosie.

Wnet przypomniał sobie,
że w ostatni wtorek
nie siedział przy oknie,
gdy jadł podwieczorek.

Pewnie właśnie wtedy
muchy przyleciały,
i do nosa Zosi
sprytnie się dostały.

Adaś obok Zuzi
wtedy grzecznie siedział.
Zostałby przy Zosi,
gdyby tylko wiedział,
że te muchy w nosie
to groźne stworzenia.
Trzeba było miejsca
Adasiu nie zmieniać.

Może to nie muchy
tylko zazdrość zwykła,
gdyż złość małej Zosi
powolutku znikła.

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt