Mirosława Woźna

Brudasek

Na naszym podwórku
Od kilku dni biega
Tajemniczy chłopiec -
Nieznany kolega.

Niestety, rozpoznać
Nie można go wcale;
Plam pełno ma wszędzie,
Z powideł korale...

Ledwie czegoś dotknie
To zostawia ślady:
Ciasteczek, masełka,
Lodów, marmolady...

A kiedy usiądzie
Gdzieś sobie na dworze,
Chyba się przykleja,
No bo wstać nie może.

Gdy go biedna mama
Szuka na ulicy,
To on często siedzi
Cicho w piaskownicy!

Taki brud na skórze
Potrafi się przydać;
Chłopiec jest, a przecież
Prawie go nie widać.

Różne dziwne rzeczy
Wydarzyć się mogą.
Raz głodne kundelki
Przechodziły drogą.

Zwabione zapachem
Przy dziecku usiadły,
Zlizały masełko,
Marmoladkę zjadły...

Z dużej kromki chleba
Pozostał okruszek.
Wyczyściły rączki,
Wylizały brzuszek ...

Wtedy go poznały
Znajome sąsiadki:
"O rety!" - krzyknęły -
"To synek Agatki!"

I było im wszystkim
Wesoło ogromnie,
Więc brudasek płakał:
"Mamo, choć tu po mnie".

Najadł się, niestety,
Wstydu co niemiara,
Ale od tej pory
Myć się często stara.

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt