Aleksandra Wojtyła

Wiejskie życie

Byłoby dziś znakomicie
lepiej poznać wiejskie życie.

Gdzie stodoła, chlew, obórka,
piesek strzeże tam podwórka.

Gdzie panuje gwar i hałas,
wszyscy chcą cos mówić naraz.

Kurka gdacze, kaczka kwacze,
a tam mała Zosia płacze,

że uciekła jej z podwórka
ulubiona biała kurka.

Ścieżka tam prowadzi wąska,
a przy ścieżce stoi gąska,

która bardzo się dziś złości
i gęganiem płoszy gości.

Napuszają się indyki,
że zbyt głośna ryczą byki.

Krowy pasą się na łące,
obok skaczą dwa zające.

Gdzie już od samego rana
słychać głośny bek barana.

Świnki się taplają w błocie,
koza trawę je przy płocie.

W polu słychać śpiew skowronka,
dużo kropek ma biedronka.

Wokół łąka, pola, las,
tam spokojnie mija czas.

Nieopodal płynie rzeka,
szum jej słychać już z daleka.

Więc słuchajcie moi mili,
nie zwlekajcie ani chwili.

Zapraszam Was na wycieczkę,
gdzie wiejskie zwierzęta poznacie troszeczkę.

KOGUT
Kogut panem jest podwórka.
Powie Wam to każda kurka.

I przez całe swoje życie
wstaje zawsze już o świcie,

by zwierzęta i ludzi
swoim pianiem obudzić.

Na głowie ma grzebień czerwony,
zawsze broni kury – żony.

Wtedy pieje kukurykuuuu!
Zmiataj rozbójniku!

KURA
Kurki w nocy śpią na grzędzie,
w dzień zaś skubią trawkę wszędzie

i ostrymi pazurkami
grzebią w ziemi za ziarnami.

Kiedy jajko zniesie kurka,
głośno gdacze złotopiórka.

A gdy wysiaduje jajka,
mówię szczerze, to nie bajka,

trzymaj od niej się z daleka.
Może wtedy podzióbać człowieka.

Gdy wyklują się kurczątka,
małe, żółte niebożątka,

mama kura nie odpuszcza
i z oczu swych dzieci nie spuszcza.

Biedna jest ta nasza kurka,
nigdy nie może opuścić podwórka.

Nikt nie pyta o jej wolę,
żywot swój często kończy w rosole.

BARAN
Dzisiaj od samego rana
słychać wokół bek barana,

co na głowie dla przestrogi
nosi zakręcone rogi.

Nie pytając się nikogo
wstał o świcie lewą nogą,

czmychnął ze swojej obórki
i z impetem goni kurki.

Kochany Panie Baranie!
Niech Pan natychmiast przestanie.

Bo te kurki pewność mam
nie zniosą więcej jajek nam.

ŚWINKA
Każda świnka lubi błoto
w błocie kapie się z ochotą

i gdy biegnie na śniadanie
zabrudzone ma „ubranie”.

Choć nie wzbudza to zachwytu,
ona nie traci apetytu.

Droga świnko, tak nieładnie,
błoto Ci w korytko wpadnie.

A to skończy się z pewnością
brzuszka twego niestrawnością.

Nim przystąpisz do jedzenia,
o tym już wspomniano nieraz,

czyste ręce miej, ubranie,
wtedy nic Ci się nie stanie.

KOZA
Kto hoduje kózek parkę,
może schować już kosiarkę,

bo te kozy, to wszyscy wiedzą
całą trawę z podwórka zjedzą.

Nie pogardzą i listkami
oraz z drzewa gałązkami.

Koza wciąż buzią swa porusza,
wilczy głód ją do tego zmusza.

Jest ceniona przez człowieka
ze względu na dużą wartość jej mleka.

GĘŚ
Tam, gdzie ścieżka biegnie wąska,
stała sobie pewna gąska,

która znana jest wśród gości
z braku swojej gościnności.

Czasem bywa agresywna,
choć to rzecz jest trochę dziwna,

czemu psa, co podwórka pilnuje,
ciągle dziobem podszczypuje?

Głośno syczy, skrzydłami bije,
do przodu wyciąga swą długą szyją.

To wiadomo od stuleci,
przez to boja się jej dzieci.

Jest ptakiem, co jak mało który,
musi się wreszcie nauczyć kultury.

NIETOPERZ
Choć podobny jest do ptaka,
nietoperz to ssak, który lata.

Dnie przesypia w starej stodole,
z nogami w górze, a głową na dole.

Czasem, by napełnić brzuszek,
w minutę łapie 500 muszek.

Można spotkać nietoperze
jeżdżąc wieczorem na rowerze.

Omijają przeszkody dzięki echolokacji,
a zimę mogą przetrwać w stanie hibernacji.

Wtedy w grotach lub na strychach się chowają
i na powrót wiosny czekają.

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt