Marek Wnukowski

Albin w kinie

Słyszeliście o Albinie?
Często rano tu przychodzi
I zasypia zawsze w kinie,
Nigdy nie wie o co chodzi?

W kinach znają już Albina
Przy nim nigdy nikt nie siedzi
Nic dziwnego, gdy chłopina
Chrapie niczym sto niedźwiedzi

Ledwo zgaszą światła w kinie
Film dopiero się zaczyna
Czy to w lecie, czy to w zimie
On już warczy jak maszyna

Człowiek płaci w dobrej wierze
Myśli, że się zrelaksuje
A tu go nerwica bierze!
Wszystkim Albin humor psuje

Ludzie gwiżdżą i mlaskają
Klaszczą, tupią - nie pomaga
Nic, choć nawet go szturchają
Taka z niego śpiąca zgaga

Mówią, że to przez Albina
I to wcale nie są żarty
Ludzi chodzi mniej do kina
Nie przychodzi już co czwarty

Kina już się zamykały
Kiedy w piątek - film był czeski
Film obejrzał Albin cały!
Cały! Od deski do deski!

Więcej w kinie już nie zaśnie
Bo jest na emeryturze
Przeszedł na nią w piątek właśnie
Już nie będzie nocnym stróżem

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt