Mariusz Szwonder

Krosta

Sprawa wcale nie jest prosta:
Basi wyskoczyła krosta.
Najpierw Basia do lusterka
z każdej strony zerka, zerka;
potem wreszcie woła Zosię:
„Zosiu, krostę mam na nosie!
Wielka chyba jak malina,
a właściwie przypomina
tamto jabłko, co dojrzało
albo pomarańczę całą!
Jak kapusta! Już nie zginie!
Co ja mówię?! Dźwigam dynię!
Nie, jak dynie dwie jest raczej!”
Zosia prosi: „Daj, zobaczę”.
Patrzy, patrzy i co widzi?
Czemu Basia tak się wstydzi?
Nos jej nie jest jak malina,
wcale też nie przypomina
jabłka, pomarańczy całej,
czy kapusty choćby małej.
A gdzie dynia lub dwie dynie?
Minie dzień, a krosta zginie,
może tylko ze trzy chwilki...
bo jak łepek jest od szpilki.

Tekst © Copyright by Mariusz Szwonder. Wszystkie prawa zastrzeżone, autor zezwala na używanie i kopiowane utworu jedynie w celach niekomercyjnych.

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt