Marta Próchniewicz

Przygoda małego bursztynka

Opowiem Wam wszystkim przygodę bursztyna,
Co sercem Bałtyku na zawsze chciał zostać,
I mimo, że rybak wyłowił go z toni,
To bursztyn z Bałtykiem nie mogli się rozstać.

Nad samym Bałtykiem, w miasteczku niewielkim,
Gdzie życie spokojne, harmonia i ład,
Żył rybak Mateusz ze swoją rodziną,
Smażalnie "Rybka" prowadził od lat.
Klienci chwalili i czesto wracali,
Lecz z biegiem czasu i z upływem lat,
Turystów zabrakło i "Rybka" upadła,
Mateusz miał wiele problemów i strat.
Skuszony legendą co w mieście krążyła,
Na łódź wskoczył swoją i począł nią gnać,
By znaleźć bursztyna, co gdzieś na dnie morza,
Niezwykłe bogactwo znalazcy ma dać.
Codziennie o świcie na morze wypływał,
I szukał bursztyna aż do wieczora,
Uparcie wierzył, że "Rybkę" ocali,
Że na lepsze dni też przyjdzie pora.
I miał racje! Znalazł swój skarb na dnie morza,
Bursztyn był piekny i mienił się w słońcu,
Wyciagnął go Mateusz i odetchnął z ulgą,
Bo poczuł, że jego problemy sie kończą.
Na dom obrał więc kierunek,
I wiosłował z całych swych sił,
Dwa dni pływał tak bez skutku,
Wciąż gdzieś w głębi morza tkwił.
Żal i złość go dopadała,
Kiedy patrzył na bursztyna,
Że do domu już nie wróci,
I nie ujrzy go rodzina.
Zapłakany, z bezradności,
Skarb wyrzucił ze swej łódki,
Smutnie spojrzał w otchłań morza,
I usłyszał głos cichutki.
To był Bałtyk!
Dziękował mu wielce,
Że zgodził się zwrócić,
Skradzione mu serce.
Fale wnet zadrżały,
I łódź Mateusza do domu zabrały.
W podzięce za zwrócenie małego bursztyna,
I za dobry czyn Mateusza,
Bałtyk najlepsze ryby mu daje,
Gdy ten tylko na połów wyrusza.

I dzięki temu smażalnia "Rybka",
Choć może jeszcze tego nie wiecie,
Znów pełna klientów i zyski przynosi,
Jest jedną z najlepszych na całym świecie!

I wiem od babci, a babcia nie kłamie,
Że ta historia jest całkiem prawdziwa,
I dziadzio mój wierzy, że gdzieś na dnie morza,
Bursztynek spokojnie dalej spoczywa.

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt