Zygmunt Marek Miszczak

O ćmie zazdrośnicy

Gdy nastała gwarna wiosna,
Ćma – o wygląd swój zazdrosna -
Taką krewnym dała radę:
- Nie ma to, jak być owadem!

    Ja na przykład chwalę sobie,
    Że mam skrzydła ku ozdobie,
    Bystre czułki, zdobne blaszki -
    Nie, jak świerszcze, albo ważki.

Zresztą, wcale się nie silę,
By być taką, jak motyle.
Na te słowa dwa motylki,
Nie czekając ani chwilki,

    Wzięły pędzle i na skrzydłach
    Umieściły malowidła.
    Od tej pory zazdrośnica
    Już się sobą nie zachwyca,

Bowiem ważki i motyle
Mają w sobie wdzięku tyle,
Że aż ćmom odbiera mowę:
Tak są całe kolorowe.

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt