Rafał Lasota

Bajka o Rycerzach Tomaszu i Tobiaszu

Legend starodawnych
O przesławnych wojach
Wiele już spisano
Na pożółkłych zwojach

Na pergaminie i na papierze
Ciągle biegali zacni rycerze
I ratowali piękne księżniczki
I znajdowali złote trzewiczki
I smoki kładli krwawym pokotem
I płaszcze tkali prawdziwym złotem
Ile w tym prawdy ?
Powiem wam szczerze
Zapewne tyle co na papierze...

Dziś wspomni braci
Historia nasza
Rycerzy Tomka no i Tobiasza
Tobiasz był dobry
Chociaż odludek
Warzywny sobie sprawił ogródek
Tomasz zadziora
I zawadiaka
Gdzie tylko wstąpił tam wrzała draka
A więc na Tomcia za psute nerwy
Niejeden ostrzył zęby bez przerwy

I był w tym problem
Bowiem z urody
Tomasz z Tobiaszem
Jak krople wody
Mówiąc dosłownie
Podobni byli
Choć charakterem
To się różnili

Często to jednak z tejże przyczyny
Tobiasz powracał do domu siny
Bowiem gdy ludzie go spotykali
Za brata Tomcia zaraz go brali

Dosyć miał tego Tobiasz niebogi
A więc przekroczył braterskie progi
I tak powiada:
„ Bracie kochany
Przez ciebie
Jestem wciąż obijany
Za twe występki, niegodne czyny
Na moją głowę sypią się winy
Więc prawdę mówiąc w tym przedsięwzięciu
Z rodziną dobrze wyjść jest na zdjęciu”

Tomek się zmarszczył ...
Ze srogą miną ...
W coś machnął ręką...
Gdzieś się zawinął ...

I rzecze na to:

Braciszku drogi
Skąd to u ciebie
Osąd tak srogi
Przypomnę dzisiaj
Co mawiał tata!
Zawsze mieć lepiej
Niż nie mieć brata!”

Ciężko jest minąć takie twierdzenie
Bowiem braciszek zawsze jest w cenie
Lecz z tej powiastki myśl taką snuję
Czasem braterstwo drogo kosztuje.

Tekst © Copyright by Rafał Lasota, Warszawa 19 stycznia 2012

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt