Beata Krymska

Żółta żaba

Żółta żaba się zmartwiła,
choć to pomysł niedorzeczny,
że rzekomo znów przytyła
i ozdobi stół świąteczny.

Rzekł jej o tym karp, co w mule
pływał żabką niezbyt zgrabnie
jakby miał u boku kulę,
gracji za to za grosz żadnej.

Mocno się przejęła żaba,
z żółtej się zrobiła sina,
może to jest jakiś kawał,
jakże zrzedła żabie mina.

Drogi karpiu, wykrzyknęła,
świat na głowie stanął chyba,
ja mam pełnić twoją rolę,
toż ty przecież jesteś ryba!

Karp wymowny zrobił gest:
towarzyszko moja miła,
a czyż to normalnym jest,
żeby żaba żółtą była?!

żółta żaba

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt