Zdzisław Feliks Klauza

Jeżyki

Idą rodzice Jeżykowie w sadzie dróżką.
Niosą na swoich kolcach czerwone jabłuszko.
Zbierają je dla swoich dzieci.
Gdyż w ich domku spiżarnia pustką świeci.
W sadzie z drzew liście opadają.
Dojrzałe jabłka na trawę spadają.
Tata i mama Jeżykowie muszą
nazbierać owoców sporo.
Gdyż w rodzinie jest ich czworo.
Nadchodzi jesień złota.
Będzie deszczowa pogoda
i dużo błota.
Spieszą się Jeżykowie w jabłek zbieraniu.
Bo muszą myśleć o zimowym spaniu.
Małe Jeżyki na rodziców czekają.
O porannej pogodzie rozmawiają.
Postawili na stoliku małe talerzyki.
Na nich położyli smaczne rogaliki.
Rodzice do domku zmęczeni wracają.
Po sytym śniadaniu do odpoczynku
się układają.
Mają przez jesień jeszcze dużo pracy,
gdyż przed zimą muszą zdążyć
i wiedzą że bez pracy nie ma
kołaczy.

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt