Agnieszka Karcz

Królestwo szachów

„Czarno- biały dywan”

Na eleganckim czarno- białym dywanie,
Wnet się rozpocznie szachowe granie.
Już równiuteńko dwuszereg ustawiony,
Duże figury i małe piony.

„Biel i czerń”

Po obu stronach tej planszy czekają,
I jak rywale na siebie zerkają.
Pierwszy ruch zacznie drużyna biała,
Być może wysunie swe ostre działa.
Drużyna czarnych w gotowości czeka,
Strategię obmyśla i z ruchem swym zwleka.

„Wielki mocarz”

Z powodu króla to całe zamieszanie,
Wszystkie figury są przy nim zapracowane.
Gdy zechce o jedno pole się poruszy.
Do przodu, do tyło, na boki i skosy.
Czasem gdy w pobliżu nie ma towarzystwa,
Z wieżą się zamienia, ustępuje swego miejsca.

„Strażnicy królestwa”

W narożach planszy stoją duże wieże,
Strzegą królestwa jak groźne zwierzę.
Gdy tylko drogę wolną mają,
Szybko do przodu się poruszają.
Czasem do tyłu, a czasem też w bok,
Po prostej, krótki lub długi skok.

„Wysłannicy króla”

Po obu stronach królewskiej pary,
Stoją dwa gońce, co zwą się laufry.
Są zwinne, przebiegłe i na skos wędrują,
Na koniec planszy, gdy zechcą poszybują.

„Waleczna królowa”

Wśród szesnastu bierek figury są chlubą,
Na czele ich ośmiu królowa jest górą.
To ona we wszystkie strony przemierza,
O ile pól zechce i z każdym się zmierza.
W obronie króla stoi na straży,
Każdy się boi, choć jest odważny.

„Galopujące konie”

Obok wież stoją cierpliwie konie,
Ich ruch musi wypaść naprawdę wybornie.
Na osiem sposobów się przemieszczają,
Literę L w powietrzu zakreślają.

„Mur obronny”

Przed figurami są zawsze ustawione,
Drobniutkie piony w rzędzie ułożone.
Ich rolą jest murem obronnym być,
A także w komitywie z figurami żyć.
Zawsze do przodu o jedno pole skaczą,
Zbiciem na skos przeciwnika straszą.
Podwoić swój ruch mogą tylko pierwszy,
Wtedy o dwa pola mogą szybko przyspieszyć.
Gdy dotrą na pole swego przeciwnika,
Następuje przemiana ich skromnego oblicza.
W dowolną figurę zamienić się mogą,
Co często się kończy ich dużą przewagą.

„Szach- Mat”

Dwie armie na polu bitwy dzielnie walczą,
Bronią swego króla niewidzialną tarczą.
By wygrać pojedynek muszą atakować,
Dobre ruchy wykonywać i króla szachować.
Przed nagłym atakiem groźnego przeciwnika,
Ucieczka króla sprawi, że zagrożenie znika.
Czasem też potrzebna okazać się może,
Osłona z dzielnych figur, która mu pomoże.
Bardzo skuteczną obroną jest także,
Zbicie groźnej bierki przez własną armię.
Gdy jednak przed zbiciem król uciec nie zdoła,
Wtem przeciwnik ostatecznie będzie go matował.

„Sytuacja patowa”

Gdy żadna bierka ruchu nie może wykonać,
A króla nikt nie zdołał zaszachować,
Wtedy pojedynek można uznać za skończony,
Dla obu drużyn remisem zwieńczony.

„Pierwsze starcie”

Gra w szachy jest zawsze wielkim wyzwaniem,
W rywalizacji liczy się najlepsze rozwiązanie.
Dwóch zawodników naprzeciw stołu siedzi.
Każdy ruch przeciwnika w skupieniu śledzi.
Kto dziś przewagę w partii zdobędzie?
Kto krzyknie szach- mat i triumfować będzie?
Ile pól na szachownicy, tyle dróg możliwych do przebycia.
Ile pionków na polu bitwy, tyle strategii sposobnych do użycia.
Ile pojedynków stoczonych, tyle szans na wielką wygraną.
Ile porażek doświadczonych, tyle nauki na przyszłość świetlaną.

© WierszykiDlaDzieci.pl | Kontakt